Odcinki  

Funkcjonalna kuchnia, czyli 1 odcinek „Dorota Inspiruje”

29 maja, 2018
dorota.s

29 maja 2018 | autor: Dorota Szelągowska

Foto: Piotr Czaja

Uwaga: ten artykuł zawiera linki afiliacyjne

Nie będę ściemniać, na tę chwilę czekałam od dawna! Po pół roku wróciłam na plan zdjęciowy i to z nowym programem. W „Dorota Inspiruje” robimy metamorfozę jednego pomieszczenia – pokazujemy zarówno duże zmiany wymagające remontu, jak i proste patenty. Mam więc nadzieję, że coś dla siebie znajdą tu zarówno ci, którzy szykują się do większych rewolucji, jak i ci, którzy szukają inspiracji do renowacji mebli czy prostych pomysłów na dekoracje DIY. Na pierwszy ogień poszła kuchnia, która obok łazienki stanowi największe wyzwanie zarówno jeśli chodzi o projekt, jak i jego realizację.

Kuchnia z aneksem jadalnym Kasi i dwójki jej prawie dorosłych dzieci ostatni remont widziała 20 lat temu. Właściciele zagospodarowali ją najlepiej jak umieli – oprócz kwestii estetycznych największą bolączką był tu brak dostępu do kluczowych sprzętów i brak miejsca do przechowywania. Główne zaplecze magazynowe stanowił stary, piękny (choć mocno zniszczony) kredens, który stał się inspiracją dla mojego projektu oraz… głównym bohaterem tego odcinka, ale o tym potem 🙂

Bohaterowie używali do przechowywania naczyń szklanej witryny z sieciówki zamiast standardowych szafek kuchennych. Bardzo lubię ten mebel, ale sprawdza się on jako dodatek na najładniejsze naczynia czy dekoracje, a nie jako jedyna szafka!

Na ścianach i parapetach królowała błękitna mozaika, a podłogę pokryto niebieskimi płytkami. Oczywiście, jak większości kuchni z tego okresu, podczas wizji lokalnej zastaliśmy też źle rozplanowane punkty elektryczne, jasne też było, że rozmieszczenie przyłączy mediów będzie wymagało zmiany. Jednym słowem generalny remont, czyli zakres prac znacznie większy niż pierwotnie zakładaliśmy, ale też duża wolność w projektowaniu 🙂

Mimo tego, że kuchnia jest naprawdę duża (11 metrów kwadratowych), jest pomieszczeniem totalnie nieustawnym. Dwa okna, wnęki, otwór drzwiowy w miejscu, które uniemożliwiało funkcjonalny projekt i zastosowanie szafek narożnych – na szczęście to ostanie można łatwo zmienić. Właściciele dużo gotują i często przyjmują gości, dlatego potrzebują sporo blatu roboczego, zdecydowałam się więc na zabudowę w kształcie litery U. Przy takim rozkładzie, w kuchni mogą pracować równoczesne trzy osoby. Aby rozplanować kuchnię w ten sposób potrzebne było przesunięcie otworu drzwiowego. To rozwiązanie, które stosuję bardzo często – mała zmiana (czasem wystarczy 20-30 cm) pozwala na zmieszczenie zabudowy kuchennej czy szafy. Nie bójcie się takich zmian – jeśli macie już ekipę remontową, korekta tego typu zajmie kilka godzin jednemu człowiekowi, a Wam może uczynić wielką różnicę 🙂

Kuchnia pozostała mniej więcej na swoim miejscu – do nowoczesnej płyty indukcyjnej dobrałam stylizowany piekarnik oraz czarny okap. Cała zabudowa kuchenna pochodzi z Castoramy – naprawdę dobra jakość, a meble są modułowe więc można je dopasować do każdego wnętrza. Polecam linię UNIK – szary lakierowany MDF z podcięciami na całej szerokości szafek i szuflad zamiast gałek jest łatwy do utrzymania w czystości i stanowi neutralną bazę. Na tym tle doskonale prezentuje się ozdobny gres – umiesiłam go tylko na jednej ścianie, dzięki czemu wzór koniczyny nie dominuje wnętrza. We wnękę, która na pierwszy rzut oka wydawała się wymagać interwencji Darka Stolarza, doskonale wpasowała się płytka zabudowa z serii UNIK i to właśnie tam powstało sporo miejsca do przechowywania.

Foto: Piotr Czaja

Zlew z czarną stylizowaną baterią (wcześniej wciśnięty za lodówkę) przeniosłam pod okno. Jeśli macie wybór, to prawie zawsze najlepsza opcja. Nawet w dobie zmywarek (tu zabudowana, po lewej stronie zlewu) spędzamy w tym miejscu sporo czasu i zdecydowanie przyjemniej jest wtedy patrzeć przez okno, niż na najładniejsze nawet płytki :). Mocnym akcentem w tym pomieszczeniu jest także piękna, czarna, wolnostojąca stylizowana lodówka, obok której w zamkniętej szafce zamieszkała pralka.

Foto: Piotr Czaja

Sporym wyzwaniem w tym projekcie wydawała się podłoga. Zarówno czas realizacji remontu, jak i jego budżet nie dawały szans na skuwanie starych płytek ani pokrycie ich nowymi. W takich przypadkach wykorzystuję zwykle LVT lub wykładzinę PCV. Ta druga zupełnie niesłusznie nie ma najlepszej prasy. Właśnie na nią się zdecydowałam, by pokazać, że współczesne PCV może być świetną,  niedrogą alternatywą dla czaso- i kosztochłonnych opcji wymiany podłogi. Wybrałam wzór imitujący betonową wylewkę, która pasuje do szarych frontów szafek i stanowi dopełnienie neutralnej bazy. Pamiętajcie koniecznie, że pokrywając płytki tym materiałem, trzeba wybrać nieco grubszą wykładzinę, tak by z czasem nie odbił się na niej kształt fugowania.

Foto: Piotr Czaja

W tym pomieszczeniu równie ważna jak zabudowa, sprzęty AGD i blat roboczy jest funkcja jadalni. To tu właścicielka mieszkania i jej dzieci spędzają najwięcej czasu, tu także przyjmują licznych gości, a jednak w 11-metrowym pomieszczeniu naprawdę brak miejsca na duży stół. Postanowiłam zatem wykorzystać patent, który stosuję także u siebie w domu. Na co dzień korzystam ze średniej wielkości stołu, przy którym mogą usiąść domownicy, natomiast kilka razy w roku – przede wszystkim przy okazji świąt czy większych imprez – wyjmuję z garażu nakładkę wykonaną przez Darka z płyty MDF, do której przykręcane są metalowe nogi. Nie jest to mebel piękny, ale bardzo funkcjonalny, a odpowiednio duży obrus załatwia temat urody. To naprawdę doskonałe rozwiązanie, a taka konstrukcja, choć spora, spokojnie może mieszkać np. za szafą 🙂

Foto:Piotr Czaja

Przy stole pod oknem u naszych bohaterów znalazła się ława wykonana przez Darka, która stanowi również dodatkowe miejsce do przechowywania oraz legowisko dla kota właścicieli. To wygodne miejsce do siedzenia dla dwóch osób i okazja do wyeksponowania tekstyliów, których wzory i kolory nawiązują do kolorystyki całego pomieszczenia. Po drugiej stronie stołu ustawiłam natomiast dwa krzesła – najzwyklejsze, wykonane z surowego drewna, a następnie pomalowane przeze mnie i bohaterów na kolory nawiązujące do całej stylizacji.

czwartek (7 czerwca ) godz. 9.55

Czas na wspomniany wcześniej kredens – ten który widzicie na zdjęciu powyżej niestety zupełnie nie jest tym starym kredensem, który przez lata służył Kasi. Mimo, że cały projekt dostosowany był do tego mebla, w trakcie remontu okazało się, że największym marzeniem bohaterki jest to… by zniknął.

Przeprowadziliśmy renowację – szlifowanie, impregnację środkiem podkreślającym urodę starego drewna, idealnie dopasowanym do kuchennych blatów, dodaliśmy nowe gałki i pomalowaliśmy płytki stanowiące blat. O wybór najlepszego preparatu zawsze warto zapytać ekspertów w sklepie budowlanym – jeśli możecie zabrać ze sobą fragment materiału, który planujecie przemalować, będzie idealnie. Pamiętajcie też zawsze o dokładnym odtłuszczeniu powierzchni przed malowaniem i o tym, że dwie warstwy farby to absolutne minimum.

Na nic zdały się moje przekonywania i zachwalania odnowionego kredensu (a jestem w tym niezła!). Bohaterowie byli nieugięci i już wydawało się, że mamy pat.  Wtedy najwspanialszy Stolarz Darek zgodził się w trybie ekspresowym (na jutro rano!) przygotować zaprojektowany przeze mnie naprędce mebel, który okazał się spełnieniem marzeń właścicielki mieszkania. Trochę szkoda, bo stary kredens prezentował się naprawdę pięknie, ale zawsze powtarzam, że projektuję dla ludzi, nie dla siebie, a uśmiech na twarzy Kasi na widok dużej białej witryny, osłodził porażkę w dziedzinie perswazji 🙂 Poza tym stary mebel, jeszcze nim skończyliśmy zdjęcia do programu, znalazł nowego, zakochanego w nim po uszy właściciela.

Cóż, lekko nie było, ale cieszę się, że moja drużyna znów działa na pełnych obrotach. Darek, Marika i Dominik oraz chłopcy z ekipy LING-BUD, którzy wykonują prace remontowe w moich programach, naprawdę dali z siebie wszytko. Dziękuję Wam!!!

Zapraszam na powtórki w HGTV:

  • czwartek (31 maja) godz. 12.00

  • piątek (1 czerwca) godz. 2.00

  • niedziela (3 czerwca) godz. 00.45

W następnym odcinku (premiera w niedzielę o 22.00) pokój dwójki dzieci różnej płci i w różnym wieku, czyli próba połączenia wody z ogniem 🙂 Zapraszam Was i czekam na opinie 🙂

Uściski
Do.

Uwaga: ten artykuł zawiera linki afiliacyjne

O CZYM MYŚLISZ?

2 odpowiedzi na “Funkcjonalna kuchnia, czyli 1 odcinek „Dorota Inspiruje””

  1. ania pisze:

    bardzo ładna kuchnia!

  2. paula pisze:

    cudownie

Dodaj komentarz

Podobne artykuły