Odcinki  

Gdzie dwoje nie może, tam Dorotę pośle, czyli mikro kuchnia w 6 odcinku „Dorota inspiruje”

3 lipca, 2018
dorota.s

3 lipca 2018 | autor: Dorota Szelągowska

Uwaga: ten artykuł zawiera linki afiliacyjne

Kuchnia to, po łazience, najbardziej problematyczne wnętrze do remontu, i nawet ja z moją niezawodną ekipą lekko drżymy na wieść o tym, że będziemy robić remont jednego z tych pomieszczeń w naszym ekspresowym telewizyjnym trybie. Cóż – nie samymi salonami i sypialniami projektant żyje 😉

Sylwia i Karol – bohaterowie tego odcinka – są młodzi, piękni i …. stłoczeni w kuchni. Jedną z ich pasji jest gotowanie. Niestety nie mogli realizować jej razem, ponieważ nie mieścili się we dwójkę w kuchni 🙂 Tak właśnie wyglądała sytuacja, z którą przyszło mi się zmierzyć. Kuchnia miała 4,5m2 powierzchni i dosłownie nie była w stanie pomieścić Sylwii i Karola w tym samym momencie. Dodatkowo nie było w niej wentylacji (przepraszam dziurę w ścianie, która niby miała wentylować kuchnię, ale kiepsko jej to wychodziło) więc bohaterowie tego odcinka specjalizowali się w gotowaniu toples 🙂

Zdjęć ze wspomnianego gotowania wam nie pokażę, ale mogę pokazać kuchnię taką, jaką była zanim się za nią zabrałam:

Sami widzicie – taka kuchnia to wyzwanie. Ci z was, którzy już widzieli niedzielną premierę, wiedzą jak mi poszło. (Dla spóźnialskich jak zawsze na końcu wpisu podaję daty i godziny powtórek). Największą zagwozdką było rozwiązanie problemu wentylacji, a raczej jej braku. Głowiłam się nad tym i głowiłam, aż nagle pomyślałam – jeżeli wcześniej za wentylację w kuchni miała odpowiadać dziura w ścianie oddzielającej kuchnię od salonu, może należy pozostać przy tej koncepcji, tylko tę dziurę powiększyć? Powiększyć maksymalnie, tak od sufitu do podłogi! I tak właśnie opracowałam nowy system wentylacji – po prostu przebijemy się z kuchni do salonu! Ta dam! Jeżeli to nie zadziała, to nic nie zadziała 🙂 Tak powstał projekt nowej kuchni Sylwi i Karola – projekt kuchni z salonem 🙂

Projekt wykonany w programie SKETCHUP – https://sketchup.com.pl

Jak już przebiliśmy się do salonu, co wcale nie było takie proste, ponieważ ktoś postawił tam kiedyś solidną ceglaną ścianę, pozostało pytanie co zrobić ze starym wejściem do salonu. Zostawić, czy zabudować? Postawiliśmy na drugie rozwiązanie, przy czym powiększyliśmy pierwotne wejście do kuchni tak, aby spełniało standardy wejścia głównego. Po załatwieniu sprawy z wejściami, zabraliśmy się za kucie i kładzenie nowych kafli. Kolejnym krokiem było spójne połączenie nowopowstałego pomieszczenia. W kuchni zaplanowałam czarne ściany częściowo pokryte płytkami TRENTIE, a częściowo, oczywiście, czarną tablicówką. Zabudowę kuchenną UNIK z Castoramy uzupełniłam białymi frontami na wysoki połysk – taki zabieg pozwolił na płynne przejście stylistyczne do salonu, w którym zdecydowałam się na białe ściany oraz jasne meble.

Foto: Piotr Czaja

Kolorystycznie kuchnię „domknęłam” czarnym kominowym okapem, piekarnikiem, płytą grzewczą i laminowanym blatem APOLLO. W czarnej kuchni musiałam zadbać o oświetlenie. Tu zasada jest prosta, im ciemniejsza kuchnia, tym więcej punktów świetlnych – poza oświetleniem górnym i oświetleniem wbudowanym w okap zastosowałam dodatkowo taśmę ledową, która znalazła się pod wiszącymi szafkami.

W salonie Darek zamontował białe szafki na wysoki połysk. Tak, są to szafki kuchenne z tej samej serii. Wiecie, że lubię takie rozwiązania 🙂  Na ścianie naprzeciwko stanął narożnik bohaterów – nie byłabym sobą, gdybym nie obłożyła go poduszkami najróżniejszej maści – nie zaskoczę was pewnie jeśli dodam, znalazły się tam między innymi moje ulubione poduszki ogrodowe z serii RURAL.

Foto: Piotr Czaja

Obok sofy stanął wielofunkcyjny stolik z kółkami, który „dopasowałam” do wnętrza bardzo prostymi trikami – zmieniłam gałki (uwieeeeeelbiam zmieniać gałki 🙂  natomiast blat ozdobiłam okleiną SILVER, która świetnie dopasowała się do wzorów powtarzających się w tym wnętrzu.

Foto: Piotr Czaja

Na sam koniec powiesiłam na ścianach lustra – pomieszczenie jest dość mocno „połamane” więc lustra dobrze je doświetlają. Nad kanapą powiesiłam zrobione wspólnie z bohaterami „naturalne dzieło sztuki”, czyli żywy obraz stworzony z mchu.

Foto:Piotr Czaja

Jeżeli chcecie wiedzieć jak zrobić taki mały wiszący ogród, zapraszam na powtórki do HGTV!

  • środa (4 lipca ) godz. 16.00

  • czwartek (5 lipca) godz. 9.55

  • piątek (6 lipca) godz. 20.00

  • sobota (7 lipca) godz. 00.45

W następnym odcinku (premiera w niedzielę o 22.00) salon przez duże S!
Zapraszam serdecznie i czekam na opinie 🙂

Uściski
Do.

Uwaga: ten artykuł zawiera linki afiliacyjne

O CZYM MYŚLISZ?

Dodaj komentarz

Podobne artykuły