10 lipca 2018 | autor: Dorota Szelągowska

Uwaga: ten artykuł zawiera linki afiliacyjne

Zbliżam się powoli do końca przygody z pierwszym sezonem „Dorota inspiruje” – przede mną jeszcze ostatni odcinek i wakacje. Mimo to, nie zwalniam tempa i zabieram się za salon Anity i Daniela.
Jak to przyznali sami bohaterowie – gdyby ich sądzić po salonie, to można by stwierdzić, że mają po 80 lat. Nie byłabym tak surowa w ocenie, bo dałabym im 50+ raczej niż 80 lat, ale tak, meble może nie pamiętają PRL-u, ale na sto procent pamiętają raczkujący w Polsce kapitalizm 😉

No dobra, nie będę się za bardzo nad nimi pastwić i ocenę sytuacji pozostawiam Wam. Dla mnie nuda, ale zobaczcie sami:

Trochę sobie porozmawiałam z Anitą i Danielem i już wiedziałam jaki jest ich wymarzony salon. Ma być elegancko, z klasą i „na wysoki połysk” – podwieszane sufity, kamień na ścianie, wydzielona przestrzeń jadalna – czyli salon przez duże S! Dawno nie robiłam takiego wnętrza, więc projektowanie było czystą przyjemnością. Nawet się nie spostrzegłam jak powstał projekt, i mogliśmy się zabrać do pracy!

Na szczęście, jak widzicie na zdjęciach powyżej, w salonie nie mieliśmy dużo pracy. Mebli co kot napłakał, a ściany w dobrym stanie, więc raz dwa i pomieszczenie było puste. Czekało nas natomiast sporo prac budowlanych, ale bez demolki i wyburzania, więc powiedziałam chłopakom co mają robić, a sama zabrałam Darka na zakupy. W międzyczasie, zleciłam jeszcze Marice i Dominikowi, żeby w ramach niespodzianki dla bohaterów, zajęli się ich balkonem – był w dobrym stanie, ale niestety niewykorzystany i stwierdziłam, że taka przestrzeń nie może się marnować!

W Castoramie razem z moim ulubionym Stolarzem wybraliśmy idealnie pasujący do remontowanego wnętrza dywan i trochę pogadaliśmy o podłogach (jeżeli chcecie się dowiedzieć jak i jakie dobrać podłogi do waszego wnętrza – zapraszam na powtórki – daty i godziny na dole teksu) i ruszyliśmy na plac budowy! Po powrocie z zakupów po gołych ścianach zostało tylko wspomnienie – chłopcy świetnie się spisali! Podwieszany sufit z taśmą ledowąoraz TRAWERTYN na ścianie, okalający zabudowę z telewizorem wygląda wspaniale!

Pod telewizorem stanęła niska zabudowa autorstwa Darka. W części jadalnianej stół z czterema krzesłami, a na ścianie obok zawisła galeria – tym razem symetrycznie i bez chaosu – 4 ramki BASIC dobrze się wkomponowały w tę część salonu, i nie przegadały jej. Nad stołem powiesiłam dwie lampy COLOURS w kolorze bialym – wystarczyłaby jedna, ale jakoś tak dwie korespondowały lepiej z symetrią krzeseł i ramek.

W części wypoczynkowej, stanęła kanapa. Przed nią położyliśmy wcześniej kupiony dywan (jezu jaki on jest miękki – aż by się na nim leżeć chciało 🙂 Obok sofy postawiłam lampę MOKOi stolik. Swoje miejsce znalazł też stary odbiornik radiowy, który bohaterowie nazywają swoim skarbem. Wcisnęłam tam jeszcze fotel, a całość dopełniłam poduszkami. Na koniec tylko firanyi salon gotowy!

A! Prawie zapomniałam o balkonie – Marika i Dominik jak zawsze spisali się na medal, i stworzyli dodatkowe miejsce do spędzania czasu (nie oszukujmy się, przy naszych warunkach pogodowych) latem – prosto, ale wygodnie i elegancko!

Mam nadzieję, że metamorfoza salonu Anity i Daniela spodobała się Wam? Jak zawsze zapraszam do komentowania 🙂 A kto przegapił niedzielną emisję, ten ma szanse nadrobić oglądając powtórki w HGTV!

• środa (11 lipca ) godz. 16.00

• czwartek (12 lipca) godz. 9.55

• piątek (13 lipca) godz. 20.00

• sobota (14 lipca) godz. 00.45

Już dziś zapraszam Was na godzinę 22.00 w najbliższą niedzielę – to będzie odcinek finałowy, a w nim moja nemezis czyli łazienka! Po odcinku oficjalnie ogłaszam wakacje 🙂 Ale zanim wyjedziecie w nieznane, a chcielibyście abym to do Was przyjechała z ekipą – zapraszam na stronę HGTV, tam w zakładce CASTINGI – znajdziecie zgłoszenie do nowego sezonu Domowych Rewolucji! Od siebie powiem, że warto się zgłosić – w tym programie remontuję CAŁE mieszkania, więc chyba gra warta świeczki?!

Uściski
Do.

Uwaga: ten artykuł zawiera linki afiliacyjne