Porady  

O pakowaniu, czyli liczy się nie tylko wnętrze

22 grudnia, 2015
dorota.s

22 grudnia 2015 | autor: Dorota Szelągowska

W moim rodzinnym domu, nikt nie przykładał specjalnej wagi do pakowania prezentów. Mojej Matce zdarzało się nawet w ostatniej chwili podrzucać pod choinkę prezenty pospiesznie zawinięte w plastikową torbę z logiem sklepu rybnego ( cudne, kryształowe kinkiety) – nikt się tym nie przejmował, liczyła się zawartość. Nie wiem więc zupełnie, skąd wzięło się moje podejście do tematu. Opakowanie się liczy. Ba! potrafi liczyć się tak samo jak to co jest w środku. Przechodziłam już różne fazy – od pisania limeryków z zagadką, zamiast imion obdarowywanych, do  opakowywania wszystkiego jak cukierki. Jednym słowem mam na tym punkcie fioła.

W tym roku, by nie zawalić nocy przed wigilią, prezenty pakowałam sukcesywnie. Jeżeli Wy nie zdążyliście poniżej kilka pomysłów, ale najpierw trzy najważniejsze rady:

  1. Nie przejmujcie się tym, że nie macie pięknych wstążek czy papierów – używajcie tego co macie pod ręką – w domu, lub w ogrodzie.

  2. Bądźcie kreatywni – niech nie ograniczają Was ogólne przyjęte zasady pakowania.

  3. Bileciki z imieniem obdarowywanego mogą kompletnie odmienić prezent – taki bilecik możecie zrobić właściwie ze wszystkiego.

No dobra, do dzieła!

Pierwszy prezent – różany. Do ozdoby wykorzystałam kawałek starej firanki i sztuczny kwiat. Bilecik zrobiłam ze wzornika farb :0

Prezent numer dwa – prosty , błękitny. Najważniejszy jest bilecik

Prezent numer trzy – zwycięstwo prostosty – papier pakowy, koronka i ostrokrzew rosnący przed domem.

I ostatni – najbardziej „artystyczny”. Zwykły czerwony papier, a do tego instalacja z gałązki.

I to by było na tyle 🙂 Mam nadzieję, że zainspirujecie się i znajdziecie chwilę, by „stuningować” Wasze prezenty.

Ściskam bardzo świątecznie

Do.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Podobne artykuły