Pokój spotkań, czyli przyjemność w turkusie
10 czerwca 2016 | autor: Dorota Szelągowska
Uwaga: ten artykuł zawiera linki afiliacyjne
Kobieco, przytulnie i zupełnie niekonferencyjne. W pomieszczeniu o powierzchni 8 m2 stworzyliśmy pokój spotkań. Mała powierzchnia to w tej opcji konkretny problem. Granica między wnętrzem przyjemnym,a klaustrofobicznym, klimatycznym a przytłaczającym jest cienka. W tym pokoju rządzi turkus. Króluje po całości. A cel – posiadanie miejsca o potencjalne kreatywnym i nieco formalnym charakterze, osiągnięty.
Na podłodze, centralnie, swoje miejsce znalazł dywan Canvas Marocco z Komfortu. To jego odcień zdeterminował całość kolorystyczną aranżacji. Na ścianach farba z wzornika NCS S0515-B50G firmy Śnieżka oraz lamperia z tapety kupionej w markecie budowlanym. Ozdoby ścian są monochromatyczne. Ozdobne listwy w kształcie ram (zwykłe styropianowe) pomalowane zostały farbą ścienną. Po jednej stronie zawisły lustra (Ikea). Prosty zabieg z efektem powiększenia przestrzeni.
W pokoju spotkań ważne było dla nas oświetlenie i jego różne opcje: mocne do pracy nad projektami czy klimatyczne do mniej formalnych spotkań. Dlatego w tak małym pokoju znalazły się, aż trzy lampy: sufitowa to Amata Spotlight oraz dwie stojące z serii – Kadina również ze Spotlight.
Kanapa to znana już z innych wpisów, upolowana na przecenie w Jysku, dodatki: zasłony i stolik kawowy to Ikea, a pikowane fotele kupiłam na aukcji internetowej.
Do.
Uwaga: ten artykuł zawiera linki afiliacyjne