Odcinki  

Salon czy slalom? – czyli jak zaplanować przestrzeń wypoczynkową!

19 kwietnia, 2018
dorota.s

19 kwietnia 2018 | autor: Dorota Szelągowska

Uwaga: ten artykuł zawiera linki afiliacyjne

Nie bez kozery w tytule tego wpisu napisałam „slalom” – często bywa tak, że im więcej osób chętnych do zajęcia miejsca przed np. telewizorem, tym większy slalom gigant. Ja w salonie mam kanapy, fotel, szezlong i pufę, a i tak zawsze jest walka o „najlepsze” miejsce, przy czym ludzie muszą konkurować o miejsce z trzema kotami i psem – te stwory uważają się oczywiście za wszechwładnych i wyłącznych właścicieli wszelkich płaskich i miękkich powierzchni…

Cóż, każdy jest inny i ma swoje preferencje co do siedzenia, leżenia, czy ulubionej pozycji do wiercenia się pod kocykiem 🙂 W tym wpisie podpowiem wam jak dobrać sofy tak, aby było przyjemnie i praktycznie!

 Tak, bardzo lubię leżeć przed telewizorem i wcale się z tym nie kryję! Jest on ważnym elementem mojego salonu, więc kanapy mam ustawione tak, abym mogła leżeć oglądając ulubione programy albo, żeby kilka osób mogło oglądać tv w tym samym momencie. Oczywiście nie wokół telewizora kręci się moje salonowe życie – głównym elementem jest stolik kawowy ustawiony między dwiema kanapami – przy nim przyjmujemy gości, gramy w planszówki i prowadzimy „nocne Polaków rozmowy” po sam świt. (A właściwie prowadziliśmy, bo ostatnio kładę się spać chwilę po mojej córce).

Sofy, wersalki, kanapy, narożniki i podnóżki / siedziska – one wszystkie (obok stołów, o których pisałam tu), są dla mnie punktem wyjścia do urządzania salonu. Poniżej przegląd najfajniejszych modeli z przeróżnymi wariantami funkcji spania i kombinacji modułowych przygotowany na bazie oferty mojej ulubionej meblowej sieciówki.

Zacznijmy od obalenia pewnego mitu – sofa nie zawsze musi być rozkładana! Mamy tendencję do kupowania np. odkurzacza piorąco-suszącego z funkcją niańki! Choć nie pierzemy, nie suszymy i nie mamy dziecka, ale wielofunkcyjność odbieramy jako wartość dodaną. Oczywiście często tak bywa, że chcąc np. oszczędzić miejsce, wybieramy 2w1, ale może nie zawsze należy się na tym skupiać. Kanapa z funkcją spania jest oczywiście praktyczna, ale tylko wtedy, kiedy z opcji rozkładania rzeczywiście korzystamy. Z drugiej jednak strony musimy pamiętać, że rozkładana kanapa będzie twardsza od tej nierozkładanej – taka technologia – więc jeżeli przyjmujecie gościa na noc 1-2 razy w roku to przecież może się on przespać na nierozkładanej kanapie jedną, czy dwie noce. Innym rozwiązaniem jest materac dmuchany.

Jeżeli jednak często przyjmujecie gości i zależy wam na sofie, czy narożniku z funkcją spania, na której mogą przenocować dwie osoby, rozkładane modele będą właściwym wyborem. Na początek przeglądu sof modułowych polecam jednak waszej uwadze sofę, która nie jest rozkładana w klasycznym rozumieniu tego słowa, czyli FLOTTEBO. To bardzo ciekawe rozwiązanie pozwalające zmienić szybko kanapę z głębokim na 92 cm siedziskiem w łóżko. Wystarczy, że zdejmiecie oparcia i już macie szerokie na 120 cm łóżko dla dwóch osób. Dodatkowo sofa może się zmienić w dwa wygodne, połączone ze sobą fotele – wystarczy przekręcić środkowe oparcie.

Kolejnym, bardziej klasycznym rozwiązaniem jest sofa narożna SANDBACKEN. Bardziej stonowana w formie i kolorze niż wspomniana wcześniej opcja, która będzie świetnie pasować zarówno do małych, jak i większych salonów. Podnóżek można wykorzystać jako osobne miejsce do siedzenia całkiem niezależne od sofy albo wygodne jej przedłużenie.

Do niewielkich salonów IKEA proponuje jeszcze jedno ciekawe rozwiązanie VALLENTUNA – zestaw modułowy, dzięki któremu w zależności od dostępnej przestrzeni i pomysłowości własnej możecie skomponować zestaw, który spełni wasze potrzeby. Może być to fotel, sofa dwuosobowa lub większa, a w dodatku w każdej opcji jest z funkcją spania 🙂 Ci, którzy śledzą moje projekty wiedzą, że jest to jeden z moich ulubionych mebli. Dobry dizajn, wiele możliwych kombinacji i kilka wariantów obić, wśród których znajdziemy zarówno bardziej odważne kolory, jak i tkaniny do zachowawczych, klasycznych wnętrz. Czegóż chcieć więcej 🙂

Kolejna propozycja sprawdzi się zarówno w nowoczesnych, jak i klasycznych wnętrzach. KIVIK – jak w przypadku powyżej – jest to seria modułowa, którą możecie dowolnie komponować w zależności od wielkości pokoju. Z tej serii najbardziej lubię szezlągi – mam je zarówno w salonie, jaki i moim mini gabinecie.

Na koniec coś, co lubię bardzo i często wykorzystuję w swoich projektach – sofa NORSBORG. Klasyczna, prosta i elegancka. Dostępna w kilku kolorach (to trochę oczywista oczywistość, ponieważ większość z wymienionych serii wypoczynkowych dostępna jest w różnych kolorach i różnych obiciach). W biurze postawiłam na sofę 3 – osobową w neutralnym białym kolorze, do której dobrałam drewniane nogi (dostępne są także metalowe). Ta seria perfekcyjnie nadaje się do pokoju telewizyjnego, ponieważ w oparciu znajdują się wygodne kieszenie – na piloty, książki czy inne niezbędne podczas odpoczynku przedmioty.

Poniżej jeszcze kilka zdjęć realizacji z wykorzystaniem ikeowskich serii wypoczynkowych.

Ściskam salonowo, choć na kanapie jestem wyłącznie myślami – wróciłam na plan programu, więc chwilowo raczej tynki, podkłady inne brudne roboty 🙂

Do.

Uwaga: ten artykuł zawiera linki afiliacyjne

O CZYM MYŚLISZ?

Dodaj komentarz

Podobne artykuły