Najważniejszy mebel, czyli zapraszam do stołu
8 grudnia 2017 | autor: Dorota Szelągowska
Uwaga: ten artykuł zawiera linki afiliacyjne
Jak wiecie jestem zdeklarowaną przeciwniczką ław, czy innych rozwiązań, które na stałe zastępują nam stoły. To nie oznacza, że nie zdarza mi się jeść: na stojąco/przed telewizorem/przy blacie kuchennym/w biegu 🙂 Oczywiście, że tak. Jednak uważam, że stół w domu być musi, oraz, że nie ma takiego stołu, który nie pomieściłby całej rodziny.
Pamiętam jak w 30 metrowym mieszkaniu mojej Babci, na wigilię zbierała się cała rodzina. 15 osób. Krzesła pożyczone od sąsiadów, stół rozłożony i przedłużony za pomocą jakichś dziwnych patentów wujka i naprawdę wszyscy się mieścili. To były najlepsze święta na świecie. Być może z tamtych czasów pozostało mi uwielbienie do eklektyzmu 🙂
Szczęśliwie okres komuny i pustych sklepów mamy już za sobą. Dziś, żeby urządzić piękną i funkcjonalną jadalnię nie trzeba wcale mieć dużo pieniędzy, a dodatkowe krzesła, zamiast pożyczać, możemy po prostu przechowywać. Chcę Was dziś przeprowadzić przez meandry wyboru stołu, namówić by jednak ten mebel u Was zagościł, stał się miejscem używanym nie tylko przez gości, ale też, przez wszystkich domowników. Do jedzenia posiłków, całonocnych rozmów, odrabiania lekcji i tańców podczas zwariowanych domówek.
Zacznijmy od wymiarów.
Generalnie na jedną osobę powinno przypadać przynajmniej 60 cm szerokości stołu i 40 cm głębokości. Czyli wygodny stół dla 4 osób ma mniej więcej 120/75-80 cm. Klasyczna 6 -taka gdzie u szczytu sadzamy jeszcze po jednej osobie- 140/75-80. Jeżeli potem dodajemy kolejne osoby to wystarczy już liczyć po 50-55 cm.
Jeżeli chodzi o stoły okrągłe – przy stole o średnicy 90 cm wygodnie zasiądą 4 osoby. 120 to już luksus dla 6 osób. Wysokość stołu to najczęściej 74 cm. To nie koniec ważnych wymiarów.
Potrzebujemy 50-60 cm żeby móc przy stole usiąść. Jeżeli stół stoi przy ścianie, to tyle właśnie powinniśmy przewidzieć na odsunięcie krzesła. Jeśli jednak z tyłu ma być jeszcze przejście to załóżmy dodatkowe 55 cm.
Jeśli już wiecie, jakiego stołu potrzebujecie i macie rozeznanie w przestrzeni możecie przejść do konkretnych wyborów.
Ostatnio bardzo modne są stoły wykonane z metalu i starego drewna. Rzeczywiście piękne, niestety odstraszają ceną. Cudownym zastępnikiem jest stół SKOGSTA z IKEA.
Totalnie się w nim zakochałam. Tego typu stół idealnie pasuje zarówno do nowoczesnych jak i klasycznych wnętrz. Jest rzeczywiście duży. Blat jest z litego drewna dlatego każdy ma oryginalny rysunek słojów. Jak dobrać do niego krzesła? Ja postawiłabym na różne – zarówno kolorowe jak i w kolorze drewna. Ale to wymaga dosyć spokojnego wnętrza.
Idealne byłyby designerskie NORRARYD
Albo IVAR – krzesła z litego drewna które możemy samodzielnie pomalować lub zaolejować tworząc wyjątkowy mebel.
Oczywiście najbardziej elegancko będą wyglądać jednolite czarne. ( tu znowu NORRARYD)
Zdaję sobie sprawę z tego, że mało kto ma tyle miejsca by pomieścić duży stół. Idealnym rozwiązaniem będzie wtedy mebel rozkładany. Dla mnie evergreenem jest stół BJURSTA.
Absolutny klasyk – stół marki stół 🙂 Idealnie wpisuje się w każde wnętrze ( mam taki i w warszawskim mieszkaniu i na Warmii) – można przy nim grać w planszówki i biesiadować. Jego charakter zmieni się w zależności od tego jakie dobierzecie krzesła. Np. jeżeli chcecie sprawić by pasował do wnętrza w stylu wiejskim, postawcie na krzesła INGOLF.Możecie do nich dobrać poduszkę, co bardzo uprzytulni taki zestaw.
Jeśli wolicie stoły okrągłe – to polecam Wam rozkładany INGATORP na jednej toczonej nodze.
Wygląda niemal jak antyk, a jeżeli dodacie jeszcze do niego krzesła w sukienkach, np HENRIKSDAL to całość wygląda cudownie!
Z nowości, w oko wpadł mi jeszcze zestaw NORRAKER, niewielki, designerski, z bardzo ciekawymi krzesłami i pięknym kolorem drewna.
Ciekawym rozwiązaniem jest oczywiście własnoręczne tworzenie stołu – w IKEA możecie wybierać podstawy i blaty i łączyć je wg własnego uznania. Mi najbardziej podoba się podstawa GREBBESTA
Użyłam jej w 7 odcinku Domowych Rewolucji
Jako, że wielkie przyjęcia robimy zwykle kilka razy w roku, na co dzień wystarczy nam po jednym krześle dla domowników +/- 2 . Jako dodatkowe siedziska, na co dzień trzymane w szafie lub schowku, polecam Wam krzesła składane. Nie żadne niewyględne plastiki, tylko piękne i designerskie modele 🙂
Mam nadzieję, że znaleźliście coś dla siebie wśród moich propozycji – albo inaczej – największą nadzieję mam na to, że jakichś „bestołowców” namówiłam na posiadanie tego mebla 🙂
Nieprzekonanych zapraszam jeszcze do galerii.
Ucałowania
Do.
Uwaga: ten artykuł zawiera linki afiliacyjne