Zmiany, zmiany, zmiany – czyli Dorota się urządza!

14 sierpnia, 2015
dorota.s

14 sierpnia 2015 | autor: Dorota Szelągowska

W tym roku moje wakacje zdecydowanie odbiegają od normy. Zamiast zwiedzać urocze zakątki, rozkoszować się słońcem, odpoczywać i spać do 12 głównie remontuję. Jak się możecie domyśleć temperatura wcale nie przychodzi mi w sukurs. Po pierwsze kończę rewitalizację (która przerodziła się bardziej w budowę) domu na Warmii. (Relacja niedługo – obiecuję).  Po drugie DWU – nagraliśmy już 5 odcinków 3 sezonu, który będziecie mogli oglądać od września w TVNstyle. No i po trzecie ( szewc bez butów chodzi?) moje wymarzone, własne mieszkanie.

Nie będę ukrywać, że kocham zmiany. Nowe zazwyczaj jest lepsze od starego, poza tym z biegiem lat znamy się coraz lepiej – wiemy co lubimy, a co niekoniecznie, czego potrzebujemy, co nas cieszy. Mimo chronicznego braku czasu podeszłam do sprawy bardzo profesjonalnie 🙂 Jako, że często pytacie jak zabrać się za remont, jak nie utonąć w pudłach podczas przeprowadzki i w końcu czy możliwym jest dokonanie tego wszystkiego w krótkim czasie, postanowiłam się podzielić moim „gryplanem”

Pakowanie

To wbrew pozorom najistotniejsza część operacji. Podstawą jest: wyrzucanie, segregacja i dobrze opisane pakunki. Z 240 m2 przeprowadziłam się do 70. Mimo, iż nigdy nie miałam problemu z oddawaniem nieużywanych rzeczy, czy z zagracaniem przestrzeni musiałam z większości zrezygnować. I naprawdę, uwierzcie – posiadanie wcale nie czyni nas szczęśliwszymi. Jest mi lżej z 1/10 zawartości garderoby, z 3 poszwami na kołdry w miejsce 10, nawet przybory kuchenne do których mam słabość zostały poddane surowej ocenie – czy na pewno potrzebuję 2 drylownic do wiśni i 3 tłuczków ? Tak więc:

  • Bierzcie tylko rzeczy do których jesteście przekonani i na które znajdzie się miejsce w nowej przestrzeni.

  • Tak, wszelkie decyzje co do wyrzucenia należy podjąć przy pakowaniu – inaczej znowu trafią do szuflady z fiszką „różne takie”

  • Wszystko co pakujecie powinno być czyste i gotowe do wstawienia do nowych mebli ( może to czas, żeby nareszcie umyć dokładnie mikser czy wazon, który stał wysoko na szafkach?)

  • Precyzyjnie opisujcie kartony – to, że teraz pamiętacie co gdzie jest, nie oznacza , że tak będzie podczas rozpakowywania.

Projekt i plan pracy

Od tego jak bardzo przyłożycie się do tych dwóch rzeczy, zależy czy zdążycie 🙂 Serio. Oczywiście remonty pełne są niespodzianek. I zwykle nie są to miłe niespodzianki, ale jest kilka sposobów, żeby jak najbardziej się przed nimi zabezpieczyć.

  • Zastanówcie się, czego oczekujecie po nowym wnętrzu. Jakie ma spełniać oczekiwania, jak ma być wykorzystywane, czego potrzebujecie. I pamiętajcie, że nie ma uniwersalnych rozwiązań. Każdy z nas jest inny. Nie ważne o jakie pomieszczenie chodzi – ono ma być urządzone pod was i pod rzeczy jakie posiadacie i chcecie przechowywać.

  • Porzućcie myślenie schematami. Meble pod ścianą? A dlaczego nie na środku pokoju? Mnóstwo schowków? Czy na pewno potrzebujecie tyle rzeczy? Czy naprawdę potrzebujecie dywanów, gdy macie podłogę, którą można wycyklinować i będzie piękna? A może zastąpić firanki roletami?

  • Nie zostawiajcie nic, czego nie lubicie ale „jest jeszcze dobre”. Jest mnóstwo portali gdzie można sprzedać takie „jeszcze dobre” meble

  • Dokładnie oceńcie stan mieszkania – najlepiej przy pomocy fachowców. Bez tego zwykłe malowanie może ciągnąć się w nieskończoność bo farba zacznie odpadać, czy siądzie wam elektryka.

  • Najszybszym sposobem odświeżenia mieszkania jest pomalowanie wszystkiego na biało – dzięki temu nie musicie odcinać sufitów i czekać aż wyschną kolejne warstwy by przykleić taśmę.

  • Piękne mieszkanie wcale nie musi wiele kosztować – jako fanka sieciówek i staroci uważam, że nawet przy niewielkim budżecie można wyczarować cuda.

  • Wcześniej zaopatrzcie się we wszystkie rzeczy – farby, kontakty, akcesoria – wszystko. I tak nie obędzie się bez dodatkowych wycieczek do sklepów budowlanych, ale na pewno będzie łatwiej.

  • Co możecie zróbcie sami – z pomocą rodziny czy przyjaciół. Malowanie naprawdę nie jest trudne. A meble na wymiar często można zastąpić gotowcami dostępnymi od ręki.

Działanie

Jak już macie w głowie lub na kartce cały plan, zabieracie się do roboty. Oczywiście, że nie wszystko pójdzie tak jak chcieliście, ale radość jak już wyniesiecie ostatni pusty karton … masakra 🙂

U mnie nie było łatwo – 6 pomieszczeń w 6 dni, 3-cie piętro bez windy, a do tego lejący się z nieba żar. Postanowiłam jednak, że choćby nie wiem co zmieszczę się w czasie. Oczywiście nie poradziłabym sobie bez przyjaciół i znajomych, którzy mi pomagali przy remoncie. Dla jasności dodam jeszcze, że w mieszkaniu były dzieci i zwierzęta oraz ekipa telewizyjna – dzięki której będziecie mogli wkrótce zobaczyć jak udało mi się ogarnąć ten chaos. Przy okazji muszę chyba przeprosić sąsiadów, których choć jeszcze nie zdążyłam poznać to na 100% zalazłam im za skórę. Mam nadzieję, że mi wybaczą: )

W galerii znajdziecie kilka zdjęć z realizacji ale tylko tyle, żeby pobudzić apetyt, a efekt końcowy będziecie mogli zobaczyć w Stylowym Magazynie na antenie TVN Style już we wrześniu.

ściskam z nowego mieszkania.
Do.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Podobne artykuły