Porady  

Jaka lodówka – czyli jak wybierać mądrze

5 października, 2015
dorota.s

05 października 2015 | autor: Dorota Szelągowska

Najtrudniejszą rzeczą w projektowaniu wnętrza jest połączenie estetyki i tego co się nam podoba, z funkcjonalnością i konkretnymi oczekiwaniami. Często stajemy przed wyborem: ładne, ale mało praktyczne, dobre i wielofunkcyjne, ale brzydkie.

Kiedyś dość często przeprowadzałam sama ze sobą dyskusję i szłam na kompromisy: albo z moim poczuciem estetyki albo praktyczną stroną jakiegoś rozwiązania. Teraz zdarza się to zdecydowanie z mniejszą częstotliwością. I nie wiem czy wynika to z tego, że nieco się starzeję i funkcjonalność jako taka jest dla mnie istotna, czy z tego, że oferta na rynku jest coraz pełniejsza. Zapewne to wypadkowa obydwu.

Ostatnie klika miesięcy, co starałam się dokumentować, spędziłam urządzając swoje prywatne przestrzenie: mieszkanie w mieście i dom na wsi. Planowanie kuchni zajęło mi, w jednym i drugim przypadku najwięcej czasu. To przestrzeń, w której jak deklarowałam wielokrotnie, spędzam najwięcej czasu. To pomieszczenie, w którym funkcjonalność z estetyką musi iść w parze, a każde niedopasowanie widać na pierwszy rzut oka, a przede wszystkim czuć przy każdej próbie spędzania tam czasu: na gotowaniu, jedzeniu czy rozmowach z przyjaciółmi.

Kuchnia w moim żoliborskim mieszkaniu jest otwarta na pokój, a jej nieco salonowy charakter podkreśliła kanapa w białą- czarną pepitkę. Dobierając sprzęty kuchenne kierowałam się ich wizualną stroną i tak swoje miejsce znalazła wolnostojąca różowa lodówka. Kilka miesięcy później, kiedy projektowałam kuchnię w domu na Warmii, doszłam do wniosku, że nie będę kierować się kolorem i kształtem i podejdę do tego bardziej kompleksowo. Po pierwsze określę swoje oczekiwania i porównam je z informacjami na temat lodówek (w szczególności, że marzyłam o dużej chłodziarce z maszynką do lodu), pomijając na początek względy natury estetycznej. Oto podsumowanie tego, co wydawało mi się istotne:

  • Rodzaj lodówki: wolnostojąca jednodrzwiowa, wolnostojąca side by side, do zabudowy. To na jaką lodówkę się decydujemy zależy od wstępnego zagospodarowania przestrzeni. To pytanie zasadnicze.

Otwieranie drzwi: w którą stronę i w jaki sposób

  • Oszczędność, czyli klasa energetyczna: lodówka to urządzenie, która cały czas podłączone jest do prądu, nawet jak nie ma nas w domu czy tak jak w moim przypadku, jest to dom weekendowy. Klasy energetyczne określane są literami od A do G, przy czym im więcej plusów przy literze A, tym lodówka jest bardziej oszczędna.

  • Rodzaj agregatu : należy sprawdzić czy lodówka ma jedne lub dwa agregaty. Jeżeli dwa to daje to możliwość wyłączenia np. lodówki i pozostawienia włączonego zamrażalnika. Jeżeli często wyjeżdżamy to ta funkcja jest ważna.

  • Hałas: lodówki pracują ciszej lub głośniej. Warto to sprawdzić, jeżeli jesteśmy wyczuleni na hałasy i „mówiące” sprzęty agd nie pozwalają nam spać.

 

Czytając na temat rozwiązań, znalazłam jeszcze wiele punktów, które mogłabym wziąć pod uwagę, ale szczerze, wyłuskałam tylko kilka najważniejszych rzeczy, które pomogły mi podjąć decyzję. Tak aby spędzić nad tym wyborem dwie godziny, a nie dwa dni. W końcu to tylko sprzęt J

Wybrałam wolnostojącą lodówkę side by side, klasy energetycznej A++ (dobra), z kostkarką i filtracją wody, z osobnym dużym zamrażalnikiem. I ku mojemu zdziwieniu znalazłam taką, która najzwyczajniej mi się podoba. Czarna, ze szklanym drzwiami (tak, trzeba ją często myć, ale mój syn na szczęście wyrósł już z wieku niemowlęcego) doskonale komponuje się z szarością kuchni w domu na Warmii. Do tego ma funkcję o których nie wiedziałam: specjalne szuflady, w których warzywa dłużej zachowują świeżość.

Myślę, że oferty rożnych firm rynku dają nam taki wachlarz możliwości, że kompromisy przy wyborze sprzętów nie muszą być aż tak bolesne. Należy tylko, jak chyba we wszystkim, na początku jasno określić oczekiwania i trzymać się ich. Powodzenia w szukaniu. Ja na szczęście mam już to za sobą.

Możliwość komentowania została wyłączona.

Podobne artykuły