Wywołana do tablicy, czyli przepis na pasztet
10 marca 2016 | autor: Dorota Szelągowska
Przyznaję, lubię pasztet. Najbardziej ten zrobiony z rodzinnego przepisu Babci Lidki lub ten autorstwa mojej wspólniczki Marii. Zmuszona przez M. do zadecydowania, który jest lepszy, poczułam się jak na egzaminie, brrr. Pasztet Babci Lidki jest tradycyjny, mięsny, a jego przepis to rodzinna tajemnica. Pasztet Marii to mięsno-warzywno-owocowa wariacja na temat. I Maria była tak miła, że pasztet zrobiła, dzieląc się z nami przepisem.
Najważniejsza w pasztecie jest jakość produktów. Dobre mięso to podstawa. Potrzebować będziecie:
-
mięso, po kawałku: polędwicy wieprzowej, surowego boczku lub podgardla, golonki lub piersi z indyka a do tego wątróbki drobiowej
-
duża włoszczyzna (lub dwa opakowania mniejszej) – duuużo marchewki
-
suszone śliwki, dodatkowo żurawina i suszone morele (opcjonalnie). Maria robi także wersję z daktylami
-
przyprawy: majeranek, ziele angielskie, liść laurowy, pieprz czarny, sól, czosnek
-
2 jajka
Mięso razem z warzywami z dodatkiem ziela angielskiego i liści laurowy należy ugotować. Najlepiej na parze. Dzięki temu warzywa zachowają smak i kolor, ps. wątróbkę przed gotowaniem należy sparzyć wrzątkiem. Po godzinie (to optymalny czas gotowania) mielimy wszystko dodając: resztę przypraw, odrobinę bulionu pozostałego z gotowania, jajka a na końcu suszone owoce. To one nadają pasztetowi specyficznego aromatu i słodkości. Przed pieczeniem masę pasztetową należy posmakować. Musi być mocno aromatyczna, z wyczuwalną nutą pieprzu i słodkości. Po upieczeniu będzie łagodniejszy. Pieczemy w 180 C, przez minimum 1,5 godziny
I gotowe.
Wyborny Pasztet. W imieniu Marii i swoim rzecz jasna – polecam.
Ściskam
Do.